Medycyna pracy Wrocław

Od Medycyna pracy Wrocław

Rok 2010 był bardzo znaczący w moim życiu biznesowym, szczególnie dotyczącym nowej przychodni medycyny pracy we Wrocławiu. Kupiłem lokal użytkowy jeszcze przed końcem prosperity roku 2008.

Od Przychodnia Medycyny Pracy Wrocław

Nie było specjalnego problemu w uzyskaniu kredytu hipotecznego i szczęśliwie wziąłem go w przysłowiowych złotówkach, nie oglądając się na waluty obce. Już z pół roku później doceniłem mądrość tego ruchu. Znajomym przedsiębiorcom leasingi wzrosły do jakiegoś kosmosu, a u mnie odsetki i raty powoli zaczęły maleć.

Wyświetl większą mapę

Zmuszony w końcu przez konkurencję oraz jedną osobę " wyjątkowo mi życzliwą" zdecydowałem się na otwarcie Zakładu Opieki Zdrowotnej z Medycyny Pracy, gdzieś końcem marca 2010 roku. Okres wstepnego inwestowania, docierania się szczególnie średniego personelu oraz wypracowania systemu funkcjonowania firmy mam już za sobą. Tak szczerze mówiąc "ten życzliwy" jest pośrednio Ojcem mojego Sukcesu, ponieważ byłem przyzwyczajony do prostych minimalistycznych rozwiązań.

Od Przychodnia Medycyny Pracy Wrocław

Pacjent musiał być obsłużony fachowo, sprawnie i szybko co wydawało mi się nie do pogodzenia w systemie korporacyjnym. Tym nie mniej znalazłem osobę, która potrafi pogodzić profesjonalizm działania  z szybkością i po raz pierwszy od wielu lat zajmuję się w większości tym co lubię: Organizacją pracy oraz Marketingiem Internetowym mojej firmy.

Od Przychodnia Medycyny Pracy Wrocław

Musze przyznać, że lata pracy w internecie w czasach prosperity odpłacają się w dwójnasób. Przyciągam raczej lepiej płacącą klientelę, nie targującą się o jakieś grosze, czy miesiącami zwlekającą z płatnościami, ale wymagającą przede wszystkim jednego: Słowo SZYBKOŚĆ ma prawo być tutaj odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki.

Klientela jest wyjątkowo zdywersyfikowana, a w zasadzie bez internetu nie jest możliwe ściągnięcie jej z całego regionu Zachodniej i Południowej Polski. No cóż, mogę tylko zachęcić moich adwersarzy do podobnych działań.

Lato 2010 roku zaowocowało wejściem w rynek marketingu wideo. Rezultaty przewyzszają moje oczekiwania i aż się boję zapeszyć. Czasami gdy coś jest zbyt piękne, aby było prawdziwe, to takie właśnie ...jest.

To małe przypomnienie osiągnięć firmy w 2010 roku było niezbędne do zaprezentowania celów i planów roku 2011.

• Zamierzam zająć się w większym stopniu marketingiem, usługi medyczne przekazując mojemu managerowi. Jest to w sumie jakaś forma outsourcingu i być może na początku, moje bezpośrednie dochody spadną, ale docelowo będę miał więcej czasu na to co lubię
• I chodzi tutaj o rozpoczęte projekty marketingu wideo. Niestety na początku jest to czasochłonne i pomimo zlecenia niektórych nudnych czynności podwykonawcom, wiele rzeczy muszę robić ciągle sam.

Odkąd zerwałem praktycznie całkowicie z pracą budżetową lub " u kogoś", a zająłem się marketingiem internetowym, przybór pacjentów postawił mnie na zupełnie innym pułapie finansowym. Drobne posunięcia organizacyjne pozwoliły na kumulację czasu pracy, a ośmiogodzinne wytapianie czasu po róznych firmach należy juz u mnie do przeszłości.

Zatrudnienie osoby zarządzającej moja medycyna pracy, pozwoli mi na drugie przedsięwzięcie:

• A mianowicie na uczestnictwo w kursie medycyny lotniczej. Nie było go już kilka lat, a baza zatrudnionego personelu pozwala mi spełnić wymagania stawiane tego typu placówkom. Oczywiście wiąże się to z kilkutygodniowym szkoleniem w Warszawie w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej, ale mam nadzieję, że z wynikiem pozytywnym.

Nie znam jeszcze rynku dotyczącego lotnictwa w Polsce Zachodniej, ale przypuszczam, że spokojnie można się przebić przez najbliższą konkurencję. Mam już przykład na innych ciekawych, ale wybitnie niszowych profesjach, odbijających się od przychodni medycyny pracy czy innych w swoich miejscach zamieszkania.

W zasadzie są to dwa zamierzenia i cele podstawowe. Tym nie mniej ruszając jakiś temat i dążąc uparcie do jego zrealizowania, jako skutki uboczne wychodzą różne inne ciekawe źródła dochodu.

• Otwierając kiedyś podstronkę o badaniach marynarzy dalekomorskich, pracowników zabezpieczenia technicznego czy pacjentów anglojęzycznych kompletnie nie spodziewałem się tych osób w przychodni...na dalekich przedmieściach Wrocławia.

Zamierzam kontynuowac dalej działania w kierunku prostoty działania mojej firmy. Niestety różne wydumane unijne procedury powodują, że człowiek i jego czas staje się najmniej ważny.Papiery i fikcja działania zaczynają przeważać  w naszym zyciu. Jeżeli papiery grają, to wszystko dla wszystkich kontrolujących system jest OK.

• Właśnie dlla tego normalni ludzie wolą powrót do korzeni: gdzie życie była prostsze, a żeby skorzystać z porady lekarza wystarczyło tylko przyjść, zarejestrować się i ewentualnie chwilę poczekać.

Wnioski końcowe:

Chcę czy nie muszę być twórczy i o kilka kroków przed konkurencją. Jak na razie mi się to udaję, chociaż zarządzanie firmą kilkuosobową stwarza znacznie więcej problemów niż robienie czegoś samemu.

Trzeba również być wyjątkowo elastycznym i być pewnym swoich wyznaczonych celów. Jeszcze raz mogę mieć tylko nadzieję, że większa ilość wolnego czasu, to wszystko mi umożliwi.

Teraz Twoja kolej!!

Jeżeli masz jakieś swoje cele lub plany, niekoniecznie dotyczące przychodni lekakarskiej, ale również innego biznesu, to możesz dodac Swoje trzy grosze do tego artykułu.

• W nowym 2011 roku życzę wszystkim "wszystkiego najlepszego" Kryzys finansowy wcześniej czy później się skończy, a to co zrobisz już niedługo może być solidną podwaliną pod lepsze czasy.

Dariusz Kraśnicki